Reklamy

Chwała, Jej najnowsza powieść fabularna to intymna, retrospektywna podróż przez sceny z życia matki trzymającej się za rękę z synem.

Andrés Felipe Solano to kolumbijski dziennikarz i powieściopisarz. W 2010 roku magazyn Granta, w którym opublikował opowiadania, uznał go za jednego z 22 najlepszych młodych gawędziarzy języka hiszpańskiego. Pisał także dla The New York Times Magazine, McSweeney's i Gatopardo.

twoja ostatnia książka Płaca minimalna. żyć bez niczego Był finalistą nagrody New Ibero-American Journalism Foundation. Pisał podczas pobytu w azjatyckim kraju Korea, notatki po linie (2015), która otrzymała nagrodę Colombian Narrative Library Award. Inne jego publikacje to uratuj mnie, Joe Louisie (2007), bracia kruki (2013) i neonowe cmentarze (2017) fikcja i Dni gorączki (2020) literatura faktu.

Reklamy

Solano, od prawie dekady mieszkająca w Seulu, przyjechała do stolicy Hiszpanii, aby wziąć udział w Międzynarodowym Festiwalu Literatury Matadero w Madrycie. Dzięki SextoPiso El Generacional przeprowadza z nim wywiad w Hotel de las Letras, aby dowiedzieć się o procesie twórczym Chwała.

Pytanie: Jest takie zdanie François Truffauta, które mówi: „kino jest jak pociąg, który zatrzymuje się w najważniejszych momentach życia” w odniesieniu do literatury; Dlaczego wybrałeś 11 kwietnia 1970 roku na opowiedzenie historii swojej matki, Glórii?

Reagować: Wybór był dużym problemem. Historię mojej mamy znałam od dzieciństwa. Nie w szczegółach, ale historia młodej kobiety mieszkającej samotnie w Nowym Jorku; To jest Odkąd zaczęłam myśleć o byciu pisarką, wiedziałam, że pewnego dnia to znajdę.. Kiedy stało się dla mnie jasne, że napiszę to w książce, zacząłem rozmawiać z moją mamą, która ma bardzo dobrą pamięć, a ona opowiedziała mi bardziej szczegółowo tamtego roku, w 1970 roku. W Ameryce Łacińskiej Sandro jest bardzo ważny; Kiedy więc usłyszałam o tym programie, przyszło mi do głowy, żeby napisać o tym dniu. Później, planując książkę, opisałem inne momenty jego życia, zawsze skupiając się na trzech historiach miłosnych, które miały wiele wspólnego ze Stanami Zjednoczonymi. Próbując je zestawić, przyszło mi do głowy wykorzystać motyw literacki, jakim jest „dzień z życia…”; Używali go wielcy autorzy, tacy jak James Joyce w UlissesMalcolma Lowry’ego w pod wulkanem lub Virginia Wolf w Pani Dalloway.

P: Wspomniane przez ciebie powieści mnożą się ChwałaW którym momencie podjąłeś decyzję o przedstawieniu tak złożonej historii w krótkiej powieści?

Reklamy

Odpowiedź: Nie planuję swoich książek w sposób wyczerpujący. Kiedy zaczynałem pisać, czułem, że to będzie krótka powieść, ponieważ Moją ambicją nie była nowelizacja całego życia mojej matki, pomimo obfitości w nim wielkich wydarzeń.. Może gdybym ciągnęła to dalej, ugrzęzłabym w miejscu lub utknęłabym w pisaniu książki na długi czas. To historia, która towarzyszyła mi od zawsze. Kiedy już podjąłem decyzję o jej opowiedzeniu, musiałem to zrobić tak szybko, jak to możliwe.

P: Właśnie, narracja powieści jest pełna anachronii. Dlaczego zdecydowałeś, że czytelnik zna przeszłość Glórii i przede wszystkim przyszłość Glórii?

Odp.: Decydując się na użycie określenia „dzień z życia”, Rozważałem możliwość, że jeden dzień skondensuje wszystkie nasze dni lub możliwości całej naszej przyszłości; i powiedziałam sobie: spróbuję to zrobić, dlatego w książce są te przeskoki w czasie. Co więcej, próbowałem odtworzyć w ciągu jednego dnia z życia Glorii sposób, w jaki myślimy. kiedy to zrobimy niewielka część nas jest w teraźniejszości, przez większość czasu myślimy o bliższej i dalszej przyszłości lub przeszłości, nawet jeśli minęło pięć minut. Krótko mówiąc, zawsze jesteśmy jak piłka arkada.

P: Bez utraty formy, w Chwała dominuje styl swobodny pośredni; Poprzez syna czytelnik zbliża się do myśli Glórii i bohaterów drugoplanowych. Jaką wartość w powieści wnosi fakt, że narratorem jest syn, a nie sama bohaterka, jego matka?

Odpowiedź: Matka zna swoje dziecko od urodzenia i przez całe życie będzie wiedziała, jakim jest człowiekiem. Z drugiej strony syn wie bardzo niewiele o historii swojej matki, zanim został synem, a ona została matką. Właśnie to chciałem powiedzieć. W pierwszej wersji miałem wrażenie, że ten syn wydawał się bardziej bezpośrednio konfrontować się z matką, zastanawiać się nad ich relacją, a nawet próbować porównać ją z innymi relacjami literackimi w książkach, które traktują o matkach i dzieciach. Kiedy doszłam do tej drugiej formy, kobieta, która wydawała się obiektem konfrontacji, stała się podmiotem, bohaterką, która zaczęła żyć własnym życiem. Z kolei, Nie mogłam nawet oddzielić się od myśli, że to ja zdecydowałam się opowiedzieć tę historię. W ten sposób narrator prowadzi do dziwnej gry, która jest zapowiadana od początku, aby ostrzec czytelnika, że tam jest; ale marnowaniem jest także pozwalanie bohaterowi przeżyć swój własny dzień.

P: „Ile razy robiłeś wszystko, co w twojej mocy, aby odpowiedzieć na moje?” oraz „O co byś zapytał swoich rodziców, gdybyś mógł?” są to interwencje pojawiające się w powieści; Czy zdefiniowałbyś swoją twórczość jako proces uczenia się?

Odpowiedź: Nie jestem pewien, czy nauczyłem się, co to znaczy być dobrym synem, ale jako człowiek nauczyłem się wielu rzeczy od Glórii. Po prostu przenosząc je na papier, mogłem je zobaczyć na pewno. Wierzę w to Ona, także widząc siebie zapisaną, zrozumiała w większym wymiarze, czym było jej życie i dokąd ją zaprowadziło.

P: Jak udaje Ci się wydobyć takie introspektywne ćwiczenie z większości codziennych procesów?

Odpowiedź: Nie wiem (śmiech). Chciałbym mieć większą jasność, aby spróbować zrobić to jeszcze raz. Słuchaj, napisałem książkę pt Korea, notatki po linie i myślę, że tam udało mi się zapisać codzienne chwile i jednocześnie nadać im poetycki sens. Pierwszy projekt Chwała Starałem się odtworzyć formę pamiętnika z poprzedniej książki: fragmentaryczną i konfesyjną. Nie jestem wielkim czytelnikiem poezji, to Charles Simic pozwolił mi odkryć wagę tych chwil. Myślę, że opowiadając ten dzień tak, jak mógł się wydarzyć, styl byłby płaski i czytelnik miałby wrażenie, że była to prosta anegdota. o dziewczynie jadącej na koncert.

Przylądek Chwały | Źródło: szóste piętro

P: Czytelnika przyciąga Nowy Jork, gdy idzie ramię w ramię z Glorią i Tygrysem. W jaki sposób badasz ruch w miastach?

Odpowiedź: Zawsze chodziłem po miastach. Tak naprawdę pierwszym miastem, które odkryłem na piechotę, był Nowy Jork. To pomysł, który przewijał się we wszystkich moich książkach i który postanowiłem tutaj powtórzyć. Wydawało mi się, że najlepiej można rozwinąć tę historię podczas spaceru, kiedy musisz radzić sobie z dużą ilością bodźców. Zamknięcie historii w pomieszczeniu nie pozwala na przeskakiwanie w czasie i eliminuje ryzyko.

Co więcej, W literaturze sama idea spacerującego miasta zawsze należała do mężczyzn za bezpieczeństwo, jakie czują na ulicy. Przychodzą mi na myśl tylko dwie prace mówiące o samotnych kobietach: gwałtowne przywiązania przez Vivian Gornick i nocne wędrówki autorstwa Kim Seunga, koreańskiego pisarza. Być może mieli na mnie wpływ.

P: Czy sądzisz, że dzisiaj kobieta z Ameryki Łacińskiej spacerująca samotnie po mieście boryka się z tymi samymi obawami, co pięćdziesiąt lat temu?

Odpowiedź: Nie sądzę, żeby to się zmieniło. Myślę, że zmieniło się nie tylko bezpieczeństwo na ulicach, ale także bezpieczeństwo kobiet. Przynajmniej niektórzy mają pewność, że odpowiedzą na to podejście.

P: Gloria pokazuje, jak argentyńska piosenkarka Sandro osiągnęła niezmierzone znaczenie dla kobiet z Ameryki Łacińskiej. Jak myślisz, jakie wartości był w stanie katalizować poprzez swoją muzykę?

Odpowiedź: Sandro zyskał sławę w bardzo szczególnym dla kobiet czasie. Wnosi wartości wolności w obliczu trwającej już kobiecej rewolucji lat 60. i 70., wraz z pojawieniem się środków antykoncepcyjnych, co było ogromnym osiągnięciem, oznaczało decyzję o własnym ciele. SandroPomimo życia w patriarchalnym społeczeństwie, Był bardzo agresywny, co widać było w jego wywiadach. Bardzo ważne było, że głos o takim wpływie skłonił nas do zastanowienia się nad odpowiedzialnością za posiadanie dzieci i tym, że jest to decyzja kobiety.

P: W jaki sposób udało Ci się zwalczyć różnicę pokoleń, która tak często zakłóca relacje matka-syn?

O: To ciekawe, że o tym wspominasz. Po pierwsze, ta różnica zmniejszyła się, kiedy jako dwudziestokilkulatek przeprowadziłem się do Nowego Jorku. Jej emigracja w tak młodym wieku zmotywowała mnie do emigracji i szybkiego zrozumienia tego, czego doświadczyła w latach 70. Porównując dwójkę młodych ludzi, udało mi się ich do siebie zbliżyć. W wieku dwudziestu lat wszyscy możemy doświadczyć tego samego rodzaju wrażeń, niezależnie od naszego pochodzeniapodzielamy te same oczekiwania, niepokój, euforię, ambicję…

P: Na koniec kilka rad dla przyszłych pisarzy i dziennikarzy…

Odp.: Przeczytaj wszystko, co możesz. Wydaje się to oczywiste, ale czasami gubi się w tym bagnie, w którym wszyscy chcą od razu wyrazić swoją opinię. Mam wrażenie, że niektórzy młodzi pisarze myślą teraz bardziej o pisaniu niż o czytaniu. Zawsze myślałem bardziej o czytaniu niż pisaniu. Musisz przeczytać wszystko, co tylko możesz, czytanie jest najsilniejszym narkotykiem, który otwiera umysł.