Reklamy

Edward S. Curtis, Getting Water – Havasupai, Plate 75 (od Indian północnoamerykańskich), 1903, fotograwiura na płótnie,
prezent od pani Ray Ingram

Reklamy

Nostalgiczne sceny pokoju, obfitości i jedności z naturą zwykle dotyczą jednostek, a nie większych grup społecznych. Ludzkość – współczesna, nierodzima ludzkość – proponuje ten program, nie schodzi nad rzekę, aby się modlić. Zamiast tego, jako zbiorowość, ludzie plądrują to, co cenne, piękne i niezbędne w krótkowzrocznej pogoni za przyjemnościami lub w wyniku niewystarczających technologii.

Reklamy

Kilka pięknych i mrożących krew w żyłach zdjęć Morza Salton ukazuje ból obnażonych wód. Morze Salton to największe jezioro w Kalifornii, położone w basenie, który przez cały czas geologiczny był czasami opuszczony, a czasami wypełniony wodą. Na początku XX wieku stało się jeziorem o długości 30 mil w wyniku błędów inżynieryjnych, które umożliwiły wodzie z rzeki Kolorado przepełnienie kanałów irygacyjnych i spuszczenie jej do lądu poniżej poziomu morza. Morze Salton zostało później przekształcone w popularną przystań dla wędkarzy, pływania łódką i rekreacji. Zniszczył go niewystarczający drenaż, wykraczający poza parowanie i spływy rolnicze wypełniające go chemikaliami. Zasolenie osiągnęło ekstremalny poziom, obiekty rekreacyjne zostały już dawno porzucone, [Richard Misrach, Stranded Rowboat, Salton Sea, 1983, odbitka chromogeniczna, zakup do muzeum za fundusze pochodzące z poprzedniego prezentu od Kirka i Anne Douglas (c) Richard Misrach], To jest jezioro śmierdzi martwymi rybami gnijącymi w wodzie, która nie sprzyja ani życiu biologicznemu, ani duchowemu.



Niepokojący i dezorientujący fotograf Davida Maisela „The Lake Project 22” jest częścią serii poświęconej wpływom na środowisko ogromnych projektów odprowadzania wody na Zachodzie. [David Maisel, The Lake Project 22 (z cyklu, 2002, odbitka chromogeniczna, prezent od Joego i Pameli Bonino (c) David Maisel]. Sam obraz jest piękny — czerwień z akcentami błękitu; idea naczynia krwionośnego przepływającego przez coś, co w przeciwnym razie wydaje się być korzeniami, piaskiem i innymi elementami krajobrazu. Mieszanka kolorów, faktur i kolorów jest intrygująca, ale w połączeniu ze słowem „Jezioro” dziwnie piękne staje się cudownie straszne – złowrogie miejsce katastrofy lub śmierci, której nie spodziewalibyśmy się znaleźć w naturze. Czy widzimy to z daleka, czy z bliska? Tak czy inaczej, wahamy się, czy to wiedzieć.


Odbicia w wodzie jest bogate w sztukę i artefakty rdzennych Amerykanów. Można się tego spodziewać, ponieważ Muzeum w Palm Springs jest bogate w zbiory z amerykańskiego Zachodu i jego kultur. [Zdjęcie autora instalacji.] W kilku przykładach sztuki tubylczej widziałem akceptację trwałych faktów życia na pustyni, którym brakowało cyklu aspiracyjnych technologii i ostateczne wywłaszczenie wynikające z eurocentrycznych prób modyfikowania i kontrolowania natury.

Większość dzieł sztuki rdzennych Amerykanów prezentowanych na wystawie jest współczesna, choć dla niewykształconych osób wydają się pochodzić z XIX wieku lub wcześniej. Czy na stanowiskach archeologicznych nie zawsze można znaleźć gliniane garnki? Czy dywany Navajo nie były robione dla białych punktów handlowych, które rosły wzdłuż tras kolejowych, przy użyciu materiałów importowanych dla nich przez kupców ze Wschodniego Wybrzeża?

(Zobacz „Tkactwo Navajo w Muzeum Sztuki w Palm Springs”). Tradycje rdzennych Amerykanów są na tyle silne, że zapewniają wygląd równie ponadczasowy, jak koncepcje, które ucieleśniają. Zamiast uporać się z katastrofalnymi skutkami ludzkiej inżynierii, które kończą się w nieprzewidziany sposób, wzywają bogów deszczu. Chociaż ta ostatnia wydaje się śmiesznie niewinna dla cywilizacji technologicznej, dla tych, którzy ją praktykują, musi mieć tę zaletę, że pozwala uniknąć złych skutków na dużą skalę.


Byłem pod wrażeniem skali artefaktów indiańskich. Naczyniami do zbierania wody u źródła były małe butelki i słoiczki, wszystkie ozdobione symboliczną sztuką i wykonane z naturalnych materiałów dostępnych na ziemiach zajmowanych przez plemię. W oknie pokazanym poniżej na pierwszym planie znajduje się ceramiczna butelka na wodę. Po lewej stronie znajduje się duży kosz, wspaniały „Kosz Deszczowego Orła”, którego wnętrze ozdobione jest dwoma lustrzanymi orłami z otwartymi skrzydłami. Robi się go z sumaka, trzciny i trawy jelenia, a jego funkcją jest także zbieranie wody.



Rodzime tkactwo [Dywan Navajo Crystal Storm, ok. 1940] oraz podwieszana rzeźba zawierająca symbole różnych plemion [autorstwa obcego OEL Gravesa, 1960] ukazują symboliczną i duchową komunię z Naturą, która kontrastuje z pragnieniem jej zakończenia aż do końca życia ludzkiego. Inżynieria.


Wzór dywanu symbolizuje dom pośrodku, z błyskawicami emanującymi w stronę czterech gór wyznaczających granice terytorium Navajo. Po pionowych krawędziach, pomiędzy górami, pływają chrząszcze wodne. Celem obrazu nie jest inwokacja, ale przypomnienie o znaczeniu deszczu i sile burzy. Niezależnie od tego, czy woda jest obecna, czy nie, jest ona przedstawiana jako wszechobecna siła w życiu codziennym.


Rzeźba Gravesa oddaje hołd tradycji tańca deszczu, wykorzystując takie symbole, jak kukurydza w jednej ręce (podstawowa uprawa odporna na suszę) i kocie ogony w drugiej, jako symbol terenów podmokłych. Rdzenni Amerykanie skutecznie oszczędzali wodę za pomocą ręcznie wykopanych systemów irygacyjnych i świętowali deszcze tańcem większym niż westchnienia ulgi.


W tym utworze skonstruowałem jedną z wielu możliwych narracji tego znakomitego przedstawienia. Myślę, że niezależnie od tego, jak ułożysz to doświadczenie, musi to być jednak sztuka poświęcona ekologii pustyni i wykorzystaniu jej zasobów. Organizowanie tak nieskomplikowanego i pięknego programu, który na pierwszy plan wysuwa naukę i kwestie ochrony środowiska, wydało mi się interesujące i inspirujące. Odbicia Wodne został wybrany przez Daniell Cornell, Donna i Cargill MacMillan Jr., dyrektor artystyczny i kuratorka, Christine Gilesktóremu dziękuję za tak staranne planowanie i wybory.


Odbicia na wodzie pozostaje otwarta do 1 maja 2016 roku w Muzeum Sztuki w Palm Springs.